piątek, 21 czerwca 2013

rozdział III

Mijały kolejne tygodnie w liceum w mieście Amouris.Sprawa z Kastielem się już wyjaśniła a Nataniel był mi bliski jako przyjaciel.Wstałam wcześnie rano.
Obudziły mnie jasne i ciepłe promienie słońca.Podeszłam do drzwi na balkon i wyjrzałam na otaczającą mnie przyrodę. Mmmm pachniało cudownie ale ujrzałam że ktoś stoi pod balkonem.Wyjrzałam i oniemiałam.Stał tam Kastiel.
-Możemy pogadać?zapytał obojętnym głosem.
-Jasne.odpowiedziałam zdziwiona.
Co on w ogóle chciał?Mam nadzieje że mnie przeprosić po sytuacji przed szkołą.Weszłam szybciutko do łazienki i ubrałam się w pierwsze lepsze ciuchy.Wyprostowałam włosy i szybko zbiegłam po schodach.Łukasz siadział i jadł śniadanie nawet mnie nie zauważył.Poszłam do ogrodu a chłopak tak po prostu położył się na trawie i jakby się opalał.Według mnie to się gotował w kurtce skórzanej.Podeszłam do niego i na złość zasłoniłam mu słońce
-Co chciałeś?
-Przepraszam
Wiedziałam że o to mu chodziło bo inaczej po co by do mnie przychodził
-Spoko to wszystko
-Tak,na razie
-Cześć
Poszedł kawałek dalej i nagle się odwrócił.
-A właśnie chyba to twoje.-Wyciągnął z czarnej torby zielony zeszyt.O kurde to mój pamiętnik!!!!-Znalazłem do ławce.
-Dzięki,czytałeś???zapytałam ze strachem w głosie.Tu miałam zapisane wszystkie myśli i pomysły w jednym.Takie moje sakrum
-Głupi nie jestem.Uśmiechnął się i stuknął się w głowę.
Poszedł.Tym razem czułam się pewnie w jego pobliżu.Dopiero teraz się zorientowałam że chłopak jest mi jakoś znajomy,lecz skąd go znałam???Wróciłam do domu i usiadłam koło Łukasza.Zjadłam tosty i rozmawiałam z chłopakiem o tym że jutro muszę z nią pojechać na imieniny jego kumpla.Och i co jeszcze?Poszłam na górę i usiadłam przy zeszycie.
   
                                                                                                                                  20.06.2013 r.
 Drogi pamiętniku!
Dziś zajrzał do mnie Kastiel.Nie spodziewałam się tego ale przynajmniej był miły.Wiesz co gdzie ty się zawieruszyłeś!?!On ciebie znalazł.Jeśli jeszcze raz mi uciekniesz to .................... dobra nie znajdę dla ciebie kary.To tak ostatnio spotkałam się z Natanielem w parku.Wiesz że ja gram strasznie smutne piosenki a chłopak nagle mnie zauważył.Chciałam mu powiedzieć wiesz o czym ale to zbyt smutne.Do zobaczenia
                                                                                                                               
                                                                                                                           Avalon

No tak wole pisać w pamiętniku niż jak większość ludzi prowadzi bloga który wszyscy czytają.Zeszycik położyłam pod poduszkę żeby nikt go nie znalazł.No wiem że kiepska kryjówka ale nie miałam wyjścia.Spojrzałam na telefon który leżał na szafce nocnej.SMS od Violetty.Chciała abyśmy się spotkały w domu kultury który znajdował się przed szkołą.Od razu się zgodziłam.Zabrałam torebkę i poszłam na przystanek autobusowy.Założyłam słuchawki i jak zawsze słuchałam mojego ukochanego zespołu-ROOM 94.Byli niesamowici i barwa głosu Kierana była cudowna.Chciałabym go zobaczyć na żywa ale oni podróżują i nigdy tu nie zajadą.Po 10 minutach autobus 18C przyjechał.Wsiadłam i usiadłam na samym końcu.Mało osób tym razem jechało a zazwyczaj był tłum.W końcu był mój przystanek.Wysiadłam i w tłumie ludzi ujrzałam fioletowe włosy Violetty.Podbiegłam do dziewczyny
-Hej Violu.-powiedziałam z zadyszką
-O hejka to co idziemy
-Ale gdzie
-Klub ogrodników ma dzisiaj dzień sadzenia drzew i mój kolega nas zaprosił-powiedziała-O tam jest!!!
Spojrzałyśmy razem w stronę sadzonek.Stał tam chłopak  długich brązowych włosach związane w kucyk.No był całkiem przystojny przyznaje ale nie w moim typie.Podeszłyśmy do niego a na widok Violetty uśmiechnął się od ucha do ucha
-O Violu przyprowadziłaś kogoś do pomocy
-Tak Avalon to jest Jade,Jade to Avalon
-Hej
-Cześć no to do roboty
Chłopak dał nam ogrodniczki i wzięłyśmy się do roboty.Dużo było przy tym pracy ale  również zabawa była po pachy.Jade rzucał we mnie ziemią a ja z odwetem odrzucałam mu lecz mając większy zasięg dzięki łopacie był bardziej brudniejszy ode mnie.Haha Viola też kilka razy dostała ale ostatecznie stanęła po stronie ogrodnika. Foch forever. Przegrywałam lecz nagle podszedł do mnie od tyłu Nataniel
-Hej pomogę ci-potem brał ziemie w ręce i w nich rzucał-Zemsta będzie słodka!!!
Miałam po swojej stronie gospodarza.Z początku chłopak wydawał się sztywny i drętwy lecz teraz wiem  że również ma osobowość żartownisia.Po kilku minutach kilka osób się do nas przyłączyło.Iris i Armin z nami a Lysander z Kastielem z tam tymi .Kasteiel!?!co on tu robił.Podczas bitwy nie wiadomo kiedy Kastiel odciągnął mnie na bok.
-Co ty tu robisz?
-A co nie cieszysz się?
-Nie
-Szczerość-nagle chwycił mnie za nadgarstek i odkrył mi rękaw pokazując ramie-ja wiem
-Mówiłeś ze nie czytałeś!!krzyknęłam 
-A ty mi uwierzyłaś.powiedział uśmiechając się
-Zostaw mnie!!!chciałam już pujść lecz nadal mnie trzymał
-Coś za coś
-Nie będę z tobą żadnych transakcji przeprowadzać.powiedziałam jak rasowy prawnik
-A chcesz aby się ktoś o tym dowiedział?
-Kto?-Zrobiłam wielkie oczy
-Ten twój lizus Srajtaniel
-Dobra co chcesz?zapytałam
Chłopak uśmiechnął się łobuzersko.Wolną ręką otulił mój policzek.Zbliżył swoją twarz.Teraz zauważyłam że chłopak ma niesamowity uśmiech.Jego blado różowe usta muskały mój moją szyje.Czułam przyjemność której dawno nie doświadczyłam. Przymknęłam oczy. W końcu chłopak skierował kierunek na moje usta.Był zmysłowy i przy tym delikatny.Nagle przypomniał mi się Rajmondo .Mój były chłopak.Chodź mnie zdradził to nadal coś do niego czułam.Chłopak odsunął się ode mnie .
-Transakcja przeprowadzona.Powiedział ze złowieszczym uśmieszkiem i poszedł.
Jak ja tak mogłam po prostu zrobić!!!

4 komentarze:

  1. Super rozdział czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Heheheheheh, też piszę/mówię "Foch Forever" xD

    OdpowiedzUsuń
  3. no to mamy coś wspólnego :P

    OdpowiedzUsuń
  4. kocham cie za takie fragmenty jak ten : powiedziałam jak rasowy prawnik . Dobijasz mnie i mam nadzieje że jak zbiorę na tyle odwagi żeby udostępnić moje opowiadanko to mnie odwiedzisz i skomentujesz anonimek z 1 :*

    OdpowiedzUsuń